piątek, 14 lutego 2014

Magiczny kącik - na te i inne tematy

Walentynkowo 

Skoro dzisiaj 14 lutego, to pomyślałam, że przedstawię Wam najlepsze według mnie pary zakochanych w literaturze. No i oczywiście proszę, abyście dołączyli swoje pięć groszy, w komentarzach, o swoich ulubieńcach. :)

Numer jeden, to rzecz jasna Scarlett O`Hara i Rhett Butler (Przeminęło z wiatrem). <3

Osobiście uważam, że wyjaśniać nie trzeba, ale dla mniej wtajemniczonych wszystko. A więc, jest to para, której losy wstrząsają, która chwyta za serce, która kocha się i nienawidzi jednocześnie, a są do siebie tak podobni...
Szkoda, że do jednego z nich dociera to za późno... Mimo wszystko, kocham ich obydwoje. I tak, zazdroszczę Scarlett, naprawdę zżera mnie zazdrość! Mam nadzieję, że kiedyś ja sama znajdę swojego Rhetta. *.*

I cokolwiek bym napisała, i tak nie będzie to ucieleśnieniem moich myśli, bo są książki, o których nie sposób pisać. 

Do Przeminęło z wiatrem na pewno powrócę w wakacje, nie mogę się tą książką nacieszyć. :)

PS. Uważam, że Mitchell nie zrozumiała swojej własnej powieści, oto wnioski, które wysnute zostały podczas dzisiejszej dyskusji. Całusy dla E. :* 

Miejsce drugie zajmują - Heathcliff i Catherine (Wichrowe Wzgórza).

Czyli para, której miłości nawet śmierć nie była w stanie pokonać, która się kłóciła, wyzywała, wyklinała, robiła sobie na złość. Ich miłość, ich zniszczyła.
I nadal widziała będę ich cienie, unoszące się nad wrzosowiskami. 

W tym miejscu chciałabym podziękować osobom, które wysłały mi walentynki i osobie, od której dostałam pysznego lizaczka. <3

Dalej, Lena i Alex (Delirium). 

"Miłość - najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość - zabije cię i jednocześnie cię ocali."


Następnie, Hazel i Augustus (Gwiazd naszych wina). 

Praktycznie każdy kto przeczytał książkę ich kocha. I nie dziwię się, bo sama ich uwielbiam, nie mam pojęcia co mogłabym o nich napisać, oprócz tego, że przepłakałam drugą połowę książki, a nieczęsto mi się to zdarza. Kłaniam się Greenowi za coś takiego. 


A na koniec - Anna i Abel (Baśniarz).

Miłość jaka się między nimi zrodziła okazała się niezwykle trudna, niezwykle... 
Zakończenie mną wstrząsnęło, u bardziej wrażliwych na pewno wyciśnie ono łzy z oczu.
Po prostu piękna książka...   

 


To chyba na tyle, reszta par nie zapisała się aż tak mocno w mojej pamięci jak te pięć, ale czuję ogromną potrzebę wspomnienia o 
Julianie i Penelope (Cień wiatru), 
Cainie i Dianie (GONE), 
Milesie i Alasce (Szukając Alaski), 
Q i Margo (Papierowe miasta), 
i tak Was kocham!  

17 komentarzy:

  1. O tak, zgadzam się całkowicie, co do każdej pary! Znaczy się, nie czytałam jeszcze "Przeminęło z wiatrem", ale już niedługo to zrobię.
    Post, jak zwykle, piękny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lenę i Alexa lubię, ale nie aż tak bardzo. Oprócz tego też lubię Caine i Dianę, a o pozostałych parach jedynie słyszałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wichrowe wzgórza zawsze i wszędzie! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy pomysł na post walentynkowy ;) Cudowny test na boku :D
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe zestawienie. Znam jedynie parę z Baśniarza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na razie znam tylko parę z "Gwiazd naszych wina" i "Baśniarza". Też z pewnością wpisałabym ich do takiego rankingu. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy post. Widzę, że sporo interesujących par jeszcze przede mną:)

    OdpowiedzUsuń
  8. 1 i 2 zgodzę się na temat pozostałych - nie wiem - nie czytałam tych książek

    OdpowiedzUsuń
  9. "Przeminęło z wiatrem" przede mną :) Super lista.

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dawna marzą mi się książki Greena, ale aktualnie brakuje mi funduszy na taki wydatek. Ewentualnie można koczować na jakiś konkurs...

    OdpowiedzUsuń
  11. my zrozumiałyśmy pzw, ale mitchell już niestety nie, ahahahaha jesteśmy mistrzami ♥ ale co zrobić jak taka prawda : /
    kochaaamkochaaaam, zaraz zaczynam znowu czytać. ciekawe ile zdążę w jedną noc.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam jeszcze "Wichrowych wzgórz","Przeminęło z wiatrem" i "Baśniarza", ale muszę to nadrobić!
    Lenę i Alex'a lubię chociaż bardziej polubiłam Juliana <3
    Hazel i Augustusa wręcz kocham! Są przecudowni!!
    + zapraszam do wzięcia udziału w stworzonym przeze mnie wyzwaniu czytelniczym dotyczącym literatury YA :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz całkowitą rację :) Ja bym do tego dodała jeszcze osobiście parę z pierwszej części "Numerów" <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Heathcliff i Catherine, Anna i Abel, Hazel i Augustus <3 Kocham!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja dorzuciłabym Wynter i Christophera (Zatruty Tron - trylogia), Patch i Nora (Szeptem) oraz Ania i Gilbert (... z Zielonego Wzgórza) ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem do tyłu z tymi z literatury klasycznej, ale mam to wszystko w planach. Właśnie skończyłam podobny post u siebie i wiesz, jak mi głupio? Zupełnie zapomniałam o Annie i Ablu ;o

    OdpowiedzUsuń
  17. ehh muszę koniecznie przeczytać Baśniarza :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz.
Proszę o zachowanie kultury.
Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga_godowska@wp.pl lub kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!