Poszukując głębi w książkach...
Osobiście uwielbiam książki, które podczas czytania wywołują w czytelniku całą gamę emocji, nie tylko te pozytywne, ale też takie jak złość, nienawiść, irytacja i frustracja oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Ale czy możliwe jest żeby uwielbiać daną książkę a jednocześnie złościć się na nią i na głupotę bohaterów i lamentować – dlaczego ten pisarz musiał to tak zakończyć? I ja właśnie czuję potrzebę czytania takich historii... Historii z morałem, z przekazem, z drugim dnem i z możliwością poszukiwania ukrytych wiadomości pomiędzy wierszami. A tu jest mój słaby punkt – zbyt emocjonalnie podchodzę do opowieści zapisanych czarnym drukiem na kartkach. Zbyt często oczekuję „czegoś więcej” i zbyt często się rozczarowuję. Zbyt często książki potrafią mnie omotać tak, że nie potrafię zrobić nic innego jak wystawić maksymalną ocenę...
Wiem, że ta moja paplanina pewnie nikogo nie obchodzi, ale jestem bardzo ciekawa jak jest z Wami i czy szukacie w książkach sensu, przesłania i innych mądrości czy może wolicie poczytać coś lekkiego, inaczej „odmóżdżającego?(dobrze napisałam?)”
*
Przy okazji mam jeszcze jedno pytanie – co sądzicie o tego typu postach w Magicznym Zakątku? Myślicie, że to dobry pomysł i czy mam go nadal kontynuować? Jeśli tak, to będę wdzięczna jeśli podsuniecie mi również tematy, które mogłabym w "Magicznym kąciku - na te i inne tematy" poruszać. :)
Też lubię książki poruszające, ale i te odmóżdżające (przez "ó") ^^ Zawsze staram się dzielić czytane książki na te dwie kategorie i oceniam je zupełnie inaczej :) Choć pierwsza grupa przemawia do mnie bardziej. Uwielbiam emocje i przesłanie w powieści!
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na posty ;) Sama właśnie postanowiłam od czasu do czasu umieszczać "mądrości" na blogu. Fajnie dowiedzieć się, że ktoś ma podobną opinię do Twojej, albo wręcz odwrotnie.Tylko niestety mam talent (a może przekleństwo?) do rozpisywania się i u mnie zajmuje to dziesięć razy więcej miejsca. Za to Ty piszesz krótko i na temat.
Czekam na więcej ^^
Pozdrawiam
Dzięki za pomoc, wiedziałam, że coś jest nie tak, już poprawiłam :P
UsuńSuper, że komuś to się jednak podoba :)
Nie ma sprawy ;) Sama często używam tego słowa i w końcu mi się utrwaliło. Uwielbiam różne odmóżdżające zajęcia ^^
UsuńLubię książki, które mają przesłanie. Nawet jeśli tylko ja coś sobie ubzduram, że mają :P Bardzo lubię też jeśli książka jest lekka, ale ma też od czasu do czasu jakieś wartościowe cytaty.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie posty. Śmiało możesz kontynuować ten pomysł. Ja sama też już zaczynam myśleć o postach nie tylko recenzyjnych :)
Lubię książki, które dostarczają mi całą masę emocji, ale czasami fajnie jest też przeczytać coś lekkiego (co nie znaczy głupiego).
OdpowiedzUsuńKinga pomysł świetny! Och, tak, zdecydowanie czytam całą sobą, namiętnie, oczekując wiele, bardzo wiele:D I często przeżywam niebywałe rozgoryczenie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiewam podobne podejście do Ciebie, ale tylko w pewnym sensie; na niektóre książki patrzę z dystansem. Są też takie, w których zatracam obiektywizm, ale wiem, że go zatraciłam.
OdpowiedzUsuńA takie wpisy bardzo lubię, więc jestem za, niestety wymyślanie tematów do siebie zajmuje mi całą kreatywność, więc nie pomogę. ;-)
Bardzo fajny pomysł z takim wątkiem.
OdpowiedzUsuńSama oczekuje od książek czegoś więcej, ale nie zawsze. Czasami mam po prostu ochotę przeczytać coś "lekkiego". ;) Także podchodzę bardzo emocjonalnie do książek i przyznam się, że nie jest to łatwe w rzeczywistym życiu. ;p
Zależy od humoru ;) Czasami mam chęć na przeczytanie czegoś głębszego, a czasem wpadnie mi w oko i płytka lektura.
OdpowiedzUsuńCo do idealnych książek i uczuć jakie powinny wzbudzać. Według mnie przy takiej książce powinno się przechodzić ze skrajności w skrajność np. od śmiechu do łez ;)
Co do takich postów - oczywiście, że warto jest przekazywanie własnych przemyśleń na temat książek. Sama myślę nad takimi notkami ;)
Czasem też zbyt emocjonalnie podchodzę do książek. Z tymi mądrościami to różnie bywa, raz na nie liczę, a innym razem wolę przeczytać coś lekkiego. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Liczę na więcej.
OdpowiedzUsuńNatomiast czego ja oczekuje od danej książki? Wydaje mi się, że przede wszystkim ogromnej lawiny emocji i happy endu. Nie lubię tragicznych zakończeń, gdyż potem ryczę, jak głupia.
Jak dla mnie pomysł jest bardzo dobry! Więcej, więcej, więcej. proszę !
OdpowiedzUsuńCzasami przy książce towarzyszą mi takie emocje że mam ochotę do niej wejść i wziąć udział w wydarzeniach opisanych przez autorkę. Albo porządnie potrząsnąć bohaterami- to zależy. Nie raz i nie dwa zawiodłam się na książce bo oczekiwałam czegoś więcej. Moje uczucia były wtedy ... dziwne. Książka mnie irytowała, ale jednocześnie coś mnie do niej ciągnęło.
ja też szukam w książkach czegoś więcej. kocham jakiś morał, ale taki potężny, który zmieni twoje postrzeganie świata. jak w "Przeminęło z wiatrem", jak w "Delirium", jak w "Papierowych miastach". jedyne książki którym wystawiłam maksymalną ocenę. kocham zabawne, lekkie książki, ale jeśli nie mają w sobie drugiego dna, nie dam im oceny wyższej niż 9, bo to jednak to przesłanie jest dla mnie najważniejsze..
OdpowiedzUsuńa złoszczenie się na najlepsze książki jest całkiem możliwe. w "Przeminęło.." momentami miałam ochotę dosłownie wyrzucić książkę przez okno, tak denerwowała mnie Scarlett. a jednak to ona jest moją ulubioną postacią, wręcz moim autorytetem, a "Przeminęło.." moją ulubioną książką. jak się denerwujesz to też nie jest źle, bo to znaczy że ksiażka wzbudza w tobie emocje. a czasem jest tak, że przeczytasz bez mrugnięcia a po ostatniej kartce powiesz "aha".
Ja staram się wydobyć z książki co się tylko da, dlatego też bywa, że towarzyszą temu emocje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jeśli czytam coś bardzo, ale to bardzo mądrego np. Gasset'a to potem mam niezmierną ochotę sięgnąć po lekki krymniał albo dobrą fantastykę
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com/
Według mnie dobra książka, to taka, która wywołuje emocje. Niekoniecznie te pozytywne. :) Ja także bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę i lubię takie książki, które mną wstrząsają, wzruszają mnie lub po prostu bawią. Myślę o drugim dnie i często potrzebuję dwóch, trzech dni na przemyślenia zanim sięgnę po kolejną dawkę emocji :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam książki, które wywołują emocje, zmuszają do refleksji, wyciskają ze mnie morze łez, wciągają tak, że ciężko mi się od nich oderwać, ciężko zająć się w trakcie jej czytania czymkolwiek innym, ciężko po jej skończeniu ją odłożyć i wrócić do normalnego życia, a nawet sięgnąć po kolejną książkę, dopóki nie uporam się z moim odczuciami po tamtej lekturze;)
OdpowiedzUsuńPomysł na post jest ciekawy:)
Popieram Cię. Ja również lubię książki, które zapadają w pamięć i skłaniają na odrobinę refleksji. Ojej, jestem Twoim 100 obserwatorem :) :* Pozdrawiam, Livresland.
OdpowiedzUsuńLubię książki, które pozostawiają po sobie "niedosyt" i refleksję. Jednocześnie nienawidzę często autora za taką końcówkę tej czy innej książki. Po prostu masochistką jestem:) Poza tym odmóżdżacz też chętnie, ale to rzadko, muszę mieć na to ochotę. Dodatkowo często lubię dowiadywać się nowych ciekawostek (stąd moja ostatnia fascynacja książkami historycznymi).
OdpowiedzUsuńA pomysł fajny, tylko dłuższe te dywagacje mogłyby być:)
Zapraszam u mnie do ankiety:)
Z tego, co pamiętam, brałaś udział w Liebster Blog Award, ale jeśli chciałabyś się pobawić jeszcze raz, to zapraszam serdecznie: http://minerwaproject.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award-osobiste-gledzenie.html
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, chętnie będę zaglądać do "Magicznego kącika". :) Również planuję zrobienie czegoś takiego na moim blogu już od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńCo do samego tematu, ja jestem bardzo otwarta na różne książki, bez znaczenia na gatunek. Lubię zarówno te poważniejsze, ambitniejsze i z morałem, ale także i te lekkie, niezobowiązujące.