piątek, 21 czerwca 2013

"Weronika postanawia umrzeć" - Paulo Coelho

Powieść dostała się w moje ręce dzięki mojej kochanej Weronice, którą przyciągną tytuł i postanowiła wypożyczyć ją z biblioteki. Bardzo dziękuję za pożyczenie mi tej książki, szkoda tylko, że ocena nie będzie pochlebna.

Umiera się na wiele sposobów:
z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu...
Umiera się nie dlatego by przestać żyć , lecz po to by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie. Weronika postanowiła umrzeć bez wyraźnego powodu, bez żalu i bez patosu. Może dlatego, że gdy szukała łatwych rozwiązań, jej życie stało się mdłe jak potrawa bez przypraw, pozbawione odrobiny szaleństwa. A gdzie szukać szaleństwa, jeśli nie w domu wariatów, pośród tych, którzy zostali nim obdarzeni w nadmiarze? Weronika uczy się na nowo, poznaje samą siebie, zmartwychwstaje. Weronika chce żyć inaczej...

Spodziewałam się ładnie napisanej historii Weroniki, najlepiej w pierwszej osobie, poruszającej i pouczającej. A co dostałam? Powieść napisaną w nijaki sposób, dokładnie to w czasie trzecioosobowym co nie pozwala na nawet minimalne utożsamienie się z Weroniką. Co rozdział była inna postać, aż w końcu zaczęłam się zastanawiać co to wszystko ma wspólnego z losem tytułowej bohaterki. I moi drodzy... muszę dodać, że nie spodziewałam się książki przepełnionej tak nudnymi, tak monotonnymi, tak pustymi filozoficznymi rozważaniami autora, które pewnie były zamierzona na `mądre` i `pouczające`. Ja to czytałam żeby przeczytać, a i tak za parę minut już nic z tego nie pozostawało w mojej głowie. Nie dałabym rady tego skończyć gdybym od czasu do czasu nie przeszła parę linijek do przodu.

Teraz pytanie do tych, którzy czytali „Weronika postanawia umrzeć”. Czy tylko mi wszystkie postacie wydawały się ... hm puste, nierzeczywiste, bezbarwne? Na początku wszyscy jedynie czego chcieli to umrzeć lub na zawsze pozostać z zakładzie psychiatrycznym. A późnej pojawiła się Weronika...i nagle cud!Chociaż jest taka jak oni, doznaje olśnienia i po próbie samobójczej chce żyć. Tak, chce żyć! Ta zmiana była tak nagła, że aż niewiarygodna i śmieszna.
SPOJLER! SPOJLER! SPOJLER!
Po paru rozdziałach w skutek zatrucia tabletkami nasennymi dowiaduje się, że ma chore serce i najpóźniej za tydzień umrze i jak można się domyślić (oczywiście) przeżyje, a co.

"Bądźcie szaleni, ale zachowujcie się jak normalni ludzie. Podejmijcie ryzyko bycia odmiennymi, ale nauczcie się to robić, nie zwracając na siebie uwagi. A teraz skupcie się na tej róży i pozwólcie, by objawiło się wasze prawdziwe JA.
- Co to jest prawdziwe JA?
- To kim jesteś, a nie to, co z ciebie uczyniono.”

Najważniejsze pytanie: Czy polecam? NIE, NIE i jeszcze raz NIE! Książka mi się nie podobała, nie znalazłam żadnej przyjemności w czytaniu jej i od innych powieści tego autora będę trzymać się z daleka. A tak na marginesie: to była tylko moja opinia, więc nikomu nie musi ona odpowiadać, a sądzę, że wiele osób będzie miało zupełnie przeciwne do mojego zdanie. Koniec i kropka. 

Wydawnictwo: Drzewo Babel
Stron: 213
Przeczytane: 18.06.2013r.
Moja ocena: 2/10

34 komentarze:

  1. O proszę ;) Zazwyczaj jak czytałam recenzję tej książki, wszyscy się nią zachwycali ;) Ja próbowałam obejrzeć film, niestety, po dwudziestu minutach wyłączyłam bo był nudny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam filmu, ale skoro piszesz, że nudny to nawet nie będę się za niego zabierać. :)

      Usuń
  2. Nie czytałam tej książki, więc nie mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie. Kilka lat temu jednak przeczytałam kilka innych książek tego autora i może nie zachwyciły mnie, ale też w moim odczuciu nie były beznadziejne. W każdej znalazłam coś dla siebie. Absurdalnie zaciekawiłaś mnie i chciałabym skonfrontować Twoją opinię z moją, więc będę musiała kiedyś przeczytać "Weronika postanawia umrzeć":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to czekam aż przeczytasz "Weronikę...", a później zobaczymy, może Tobie książka bardziej się spodoba. :)

      Usuń
  3. W 2001 roku przeczytałem "Weronikę" i też miałem mieszane odczucia, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam film, która wydał mi się całkiem w porządku. Książkę może kiedyś przeczytam, żeby wyrobić sobie zdanie o autorze, ale też z czystej ciekawości, czy mi się spodoba, czy nie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej samemu przeczytać i ocenić, wiec czytaj.. ;)

      Usuń
  5. Czytała, ale tak jak Tobie coś mi w niej nie pasowało. Może powinna być napisana w 1 osobie... Ogólnie nie udało mi się utożsamić z główną bohaterką, lecz pomijając to i tak polecam tą książkę :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem wręcz powinna być napisana w 1 osobie, a tak odebrałam tę książkę tak.. nijako. :)

      Usuń
  6. Mnie się Weronika podobała ;) Ogólnie powieści Coelho są specyficzne i nie każdemu muszą się podobać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie czytałam Coelho - ciekawe... I jakoś nigdy nie czułam, że muszę, widzę po Tobie, że mogę się jeszcze wstrzymać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, spokojnie się jeszcze wstrzymaj, a nawet jak nie czujesz takiej potrzeby to nie czytaj Coelho w ogóle, bo możesz się nieźle wymęczyć. :P

      Usuń
    2. Za późno - pożyczyłam z biblioteki "Alchemika" :D

      Usuń
    3. Może Tobie akurat się spodoba :D

      Usuń
  8. Zaciekawiłaś mnie bardziej tą pozycją niż pozytywne oceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać krytyka wzbudza większą ciekawość, niż największe pochwały ;)

      Usuń
  9. Do tej pory czytałam "Alchemika" który niezbyt mi się podobał i "Zahir" jednak tego nie dokończyłam. "Weronika postanawia umrzeć" też chciałabym przeczytać, ale będzie to już moje ostatnie podejście do książek p.Coelho

    OdpowiedzUsuń
  10. A taką miałam ochotę na tę książę. Teraz się zastanawiam, czy podejmę się tej lektury...

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ci jej stanowczo odradzam, chociaż może tobie się spodoba.

      Usuń
  11. Hm... czytałam juz wiele recenzji tej książki, w sumie tak jak każdej, na którą mam ochotę. I szczerze powiedziawszy lektura dostawała zawsze trzy, cztery, czasami pięć punktów na dziesięć. Zdziwiła mnie ta Twoja dwójka, ale chyba nie zrozumiem tego dopóki sama nie przeczytam.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam postawić trzy punkty, ale gdy jeszcze raz przeczytałam swoją recenzję stwierdziłam, że nie ma to sensu ;/
      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. To nie przeczytam. W ogóle zapomniałam, że istnieje taka książka, bo kiedyś oglądałam film, a szczerze to nawet go juz nie pamiętam. :P

    OdpowiedzUsuń
  13. I o filmie i ksiazce słyszałam różzne opinie. Jedni chwalili film, a inni ksiażkę. Jednak, ja myślę, ze ksiazka raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam, postać Weroniki jest trochę dziwna, bo nawet jak ma się tą depresję to trzeba ją mieć naprawdę głęboką by chcieć się zabić. To trochę sprzeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To zdecydowanie nie jest najgorsza książka jego autorstwa, a w porównaniu z filmem - jest całkiem całkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma jeszcze gorsze?
      W takim razie podtrzymuję, że nie zamierzam się już zbliżać do powieści tego autora.

      Usuń
  16. Nie czytałam jeszcze nic Paula Coelho, ale "Alchemik" czeka na półce na swoją kolej. Od niego w dużej mierze zalezy czy kiedykolwiek sięgnę po inne powieści tego autora, w tym i po "Weronikę". Oglądałam natomiast film na jej podstawie. Choć chwilami przynudzał to najgorszy nie był :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O tym Coelho to częściej słyszę złe rzeczy niż dobre, a tak bardzo chciałam poznać jego twórczość. Spróbuję, ale jeszcze nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki że mnie uwzględniłaś w opinni kochaniutka :* PS: Twoja Wercia <3

    OdpowiedzUsuń
  19. czytałam Alchemika tego autora i zdecydowanie nie mam ochoty na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  20. a akurat Weronikę bardzo lubię, chcoiaż miejscami jest nieco dziwna, ohydna, kontrowersyjna to po niektóre momenty są naprawdę mocne :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz.
Proszę o zachowanie kultury.
Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga_godowska@wp.pl lub kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!