niedziela, 23 czerwca 2013

"Gra o Juliana" - Adele Griffin

Graj.
Albo zagrają.
Tobą.


Na tę książkę trafiła moja koleżanka, a później przeczytała druga i zawsze gdy byłam w ich towarzystwie wysłuchiwałam relacji na temat „Gry o Juliana.” No, więc musiałam się przekonać czy powieść rzeczywiście jest tak interesująca, zwłaszcza, że byłam do tego namawiana.

To był tylko żart. Elizabeth miała być naszą pożeraczką męskich serc. Dziewczyną, która uwiedzie tych wszystkich chłopaków, do których my nawet nie odważyłybyśmy się podejść w realu. Ale im więcej szczegółów dodawałyśmy do profilu Elizabeth, tym bardziej wydawała się rzeczywista…
Raye, nowa w liceum, chciałaby być taka jak Ella - najpopularniejsza dziewczyna w szkole, piękna, pewna siebie, uwodzicielska. Ale to co w realu jest niemożliwe, okazuje się łatwe w sieci. Aż za łatwe...
Sieć daje możliwości, o jakich się nawet nie marzyło. Można być każdym - wystarczy stworzyć fałszywy profil na Facebooku i już można flirtować z najprzystojniejszym chłopakiem w szkole jako śmiała i kusząca Elizabeth.
Ale to co miało być fajną zabawą, wymyka się spod kontroli i zaczyna żyć własnym życiem. W wirtualnym świecie można grać sobą, innymi i o innych – aż gra zacznie grać tobą…
Co sprawia, że w Internecie jesteśmy odważniejsi niż w rzeczywistości? Skąd w nas chęć wykreowania swojego fikcyjnego wizerunku? A co jeśli ktoś zechce wykorzystać je przeciwko nam?

Zacznę od słowa napisanego tyle razy na okładce i tak mocno rzucającego się w oczy: facebook. Nie ma chyba teraz na świecie osoby, która nie słyszałaby o tym słynnym portalu społecznościowym. Prawda jest taka, że dzisiejsza młodzież (nie wszyscy) jest od niego uzależniona. A ja? Jasne, mam konto na fb, ale każdy kto mnie zna, dobrze wie, że jeśli wejdę na nie chociaż raz na tydzień to jest to rzecz niezwykła. Mnie to nie interesuje, a zamiast siedzieć przed komputerem, psuć sobie oczy i ciągle klikać `Lubię to!` wolę ten czas wykorzystać czytając dobrą książkę.

Książka ma bardzo ważny przekaz: to co wrzucisz do internetu już nigdy całkowicie nie zniknie, każdy może sobie to skopiować i zrobić z tym co zechce. Możne nie dawać po sobie znać przed parę dni, miesięcy, ale kiedyś wróci. Na pewno. Tak samo łatwo można założyć sobie konto na facebooku i podać się za zupełnie nieistniejącą osobę. Być każdym. Kim się tylko zapragnie. Ale to wszystko może w jednej chwili obrócić się przeciwko tobie...

A w szkole? Zawsze znajdzie się grupa tych bogatych, uprzywilejowanych, najpiękniejszych i najprzystojniejszych uczniów. Każdy chciałaby się z nimi przyjaźnić. Nikt nie chciałby być przeciwko nim, bo można tego gorzko pożałować.

Główna bohaterka nie była irytująca, ale czasami i tak miałam ochotę ją czymś trzasnąć w głowę aby przejrzała na oczy, a nie we wszystko ślepo wierzyła Elli. Dobrze, że później zmądrzała i mogłam ją spokojnie w duchu za to pochwalić, chociaż wiem, że właśnie takie było zamierzenie autorki od samego początku to miło było czytać jak zmieniała się Raye. Za to Natalię polubiłam od pierwszej strony, dziewczyna jako jedyna w tej książce miała głowę w której rozum nie zanikł. 
„Gra o Juliana” to powieść na jeden wieczór, ale warta uwagi. Myślałam, że mi się nie spodoba, że ją skrytykuję, a tu proszę... jakie miłe zaskoczenie. Uważam iż bardzo miło spędziłam przy niej czas, przyjemnie, a czytało się w zastraszającym tempie dzięki króciutkim rozdziałom. Nastolatki w szczególności powinny się z nią zapoznać, bo może wyciągną z niej jakieś wnioski i wyniosą coś wartościowego. A internet też dobrze byłoby czasem zamienić na real.


Wydawnictwo: Amber
Stron: 207
Przeczytane: 22.06.2013r.
Moja ocena: 8/10

36 komentarzy:

  1. Świetna recenzja, dobra rzecz do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swego czasu widziałam ją w bibliotece, lecz zrezygnowałam z niej, teraz jak znowu ją tam spotkam to zabiorę ze sobą do domu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam takie samo zdanie na temat facebooka, wolę poczytać książkę niż siedzieć i nic...
    Zapytam w bibliotece o tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że są jeszcze na tym świecie osoby, które się ze mną zgadzają. :)

      Usuń
  4. Wiele osób uzależnionych jest w dzisiejszych czasach od komputera, internetu, facebooka. Ja uważam ten portal za dobrą rozrywkę. O ciekawych książkach zazwyczaj dowiadujemy się od koleżanek, przynajmniej ja często tak mam :) Ksiązkę może kiedyś przeczytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też tak mam :) Facebook na pewno jest dobrą rozrywką, ale niestety nie dla mnie. :)

      Usuń
  5. Słyszałam o niej, ale jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do przeczytania. Teraz zmieniłam zdanie i pewnie kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie koleżanka ja też nie zwróciłabym na nią uwagi.

      Usuń
  6. Brzmi interesująco. Może w ramach małego liftingu sięgnę po tę książę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami dobrze sięgnąć właśnie po coś takiego :)

      Usuń
  7. Ja na facebooka wchodzę codziennie. Nie wypisywać coś na tablicy lajkować itp, ale na moje grupy oraz żeby pogadać ze znajomymi ;) Facebook znacznie ułatwił mi życie, bo nie muszę mieć dodatkowego komunikatora, wystarczy mi facebook messenger i mam od razu na nim wszystkich, więc w łatwy sposób mogę się z kimś komunikować ;D
    Co do tej książki to nie ciągnie mnie zbytnio do niej, raczej nie przeczytam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarzy mi się czasem wejść po to by pogadać ze znajomymi, chociaż wolę swój telefon :)

      Usuń
  8. Ja podobnie jak Magnolia mam facebooka głównie po to by rozmawiać ze znajomymi. Nie lubię zbędnych komunikatorów, które zaśmiecają tylko mój komputer. Jeśli chodzi o książkę to jakoś nie jestem co do niej przekonana. Z tematyką poruszaną przez autorkę można spotkać się na każdym kroku, dlatego nie sądzę by było to dla mnie coś nowego. Raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym, ale to była pierwsza przeczytana przeze mnie książka o tej tematyce i myślę, że dlatego tak dobrze ją oceniłam. Następnym razem będę bardziej wymagająca.

      Usuń
  9. Cześć. :) Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Po więcej informacji zapraszam do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jak znajdę chwilkę czasu to odpowiem na zadane przez ciebie pytania. ;)

      Usuń
    2. Nie ma za co. :) A co do książki właśnie się zorientowałam, że mam ją na półce. Na początku miesiąca wypożyczyłam ją z biblioteki i całkowicie o niej zapomniałam. Sądzę, że w najbliższym czasie powinnam ją przeczytać. :)

      Usuń
  10. Recenzja bardzo mi się spodobała, lecz nie wiem czy aż tak książka by mnie zaciekawiła. Jednakże jeśli się na nią natknę, to może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, może dzięki zbiegowi okoliczności zapoznasz się z "Grą o Juliana".

      Usuń
  11. Ostatnio właśnie czytałam opis z tyłu książki w jakiejś księgarni. Zastanawiałam się czy 'opłaca' mi się przeczytać powieść i po twojej recenzji chyba w końcu ją kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna czy naprawdę książka warta jest zakupu, aczkolwiek przeczytania na pewno :)

      Usuń
  12. Zapowiada się na książkę ciekawą i godna uwagi. moze kiedyś ja przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi ciekawie, ale nie do końca w moim guście. Dodałam do obserwowanych :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;D
    magiczne-polki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią Cię odwiedzę, też dodałam do obserwowanych. :)

      Usuń
  14. Sam tytuł mnie zaciekawił (bo kojarzy mi się z "Gra o tron" xddd Ath i jej skojarzenia XD), ale tak na serio to gdybym nie miala teraz tyyylu ksiazek do przeczytania, to sięgnęłabym ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na początku też skojarzył się z "Grą o tron" choć nie czytałam tej książki, ale słyszałam o niej. Ja też mam do przeczytania pokaźnych rozmiarów stos. :)

      Usuń
  15. Nie za bardzo lubię takie książki.. Wole fantasy.. Ale możne kiedyś sięgnę xD I ja tez nie za często wchodzę na fb. ale to tak na marginesie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubóstwiam fantastykę, jednak czasami zdarzy się, że przeczytam coś z innej półki. :)

      Usuń
  16. Po książę raczej nie sięgnę, poza tym znałam jednego juliana i nie wspominam go dobrze więc tym bardziej :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Raczej nie przeczytam. Mam konto na fb i... no i trochę czasu na nim siedzę, ale podobnie jak koleżanki powyżej głównie po to, żeby komunikować się z ludźmi. Na przykład o wielu zadaniach domowych dowiaduję się z grupy mojej klasy na tym portalu ;) A wady i zagrożenia internetu myślę, że znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Tytuł tej książki kojarzy mi się z... królem Julianem z "Madagaskaru" xD

      Usuń
    2. Wady i zagrożenia też znam, fb rzeczywiście przydaje się gdy muszę na przykład uzupełnić lekcje.
      Twoje skojarzenie od razu wywołało uśmiech na mojej twarzy :D

      Usuń

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz.
Proszę o zachowanie kultury.
Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga_godowska@wp.pl lub kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!