środa, 25 września 2013

Magiczny kącik - na te i inne tematy


Jeśli nie jesteś tolerancyjną osobą - NIE CZYTAJ TEGO! 


Co oglądam? Na to pytanie mogę tylko wybuchnąć śmiechem. Aktualnie nie oglądam nic. Naprawdę. Odkąd zaczęłam czytać książki, filmy poszły w zapomnienie. Oczywiście, że mam jakieś tam ciepłe wspomnienia "z przeszłości" kiedy to mogłam patrzeć i patrzeć... ale nie sądzę abym kiedykolwiek powróciła do tego stanu.
Do czasu...
Gdy obejrzałam produkcję, która COŚ we mnie ruszyła, COŚ przesunęła i COŚ sprawiła, że utracone nadzieje co do kina... prysły.

Wszystko przez  - "Jesteś bogiem"



Mam wrażenie, że młodzież podzieliła się na dwie grupy - ci co nienawidzą rapu i wszystkiego co z nim związane i ci, którzy słuchają żeby się popisać i pokazać jacy są fajni. Istnieją wyjątki, nie mówię przecież, że nie. Kiedyś należałam do tej pierwszej grupy. Znowu do czasu, gdy zobaczyłam w telewizji występ NPWM i... wyobraźcie sobie, spodobało mi się! Później poszukiwania - co? gdzie? jak? Od tamtej pory zaczęłam słuchać, ale tylko tego zespołu. Później doszły pojedyncze piosenki kogoś tam gdzieś tam, ale nie warte były moim skromnym zdaniem zakodowania w pamięci. Domyślacie się co dalej? Tak, wybuchł szał na punkcie Pkf. I nagle, nie wiadomo skąd nagły wzrost fanów, nic nie chcę się odzywać, ale były  to osoby, które poszły do kina, wysłuchały jednego kawałka i... jestem taki super, bo słucham! Może lepiej zamknę się, bo moja opinia zaczyna się robić dość kontrowersyjna... Tak, więc... "Jesteś bogiem" obejrzałam dopiero teraz, kiedy cały zachwyt ucichł. 

Od razu informuję, że nie jest to recenzja filmu. Ja piszę recenzje książek. Do innych zajęć się nie nadaję. Ale zrobiłam wyjątek. Mam ogromną potrzebę wylania myśli i muszę to zrobić, więc nie przedłużając - filmem jestem oczarowana. Poruszył we mnie pewien zmysł, który poprzez "nic nie oglądanie" zanikał stopniowo, teraz odżył z całą mocą. Coś pięknego. Niesamowitego. I jestem zachwycona! Pierwszy raz od, od, od, no właśnie, od kiedy? Gdybym miała możliwość wystawienia oceny - dałabym 10. Powoli twórczość Paktofoniki staje mi się bliska... 

To cholerne uczucie, kochani, kiedy brakuje słów...


21 komentarzy:

  1. Fakt polska kinematografia zeszła na psy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rapu osobiście nie lubię, filmu nie oglądałam, ale po twojej, jak sama mówisz, (nie)recenzji, może jednak go obejrzę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem co o tym powiedziec, bo tolerancyjna to ja nie jestem (a zwlaszcza jesli chodzi o muzyke), ale przeczytalam. Nie lubie wszystkiego co polskie, zaczynajac od polskich pisarzy, a koncac wlasnie na polskim rapie. Film ogladalam, dla mnie porywajacy nie jest, a zwlaszcza wykonanie, kiedy to miliony razy bylo widac czarny mikrofon u gory. Jak dla mnie zdecydowana klapa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, gusta są różne, a mikrofon to ja też widziałam, ale nie zwracałam uwagi, nie umiem recenzować filmów, nie nadaję się do tego, więc wykonania nie ocenię subiektywnie, napisałam tylko to co czułam oglądając go. :)

      Usuń
  4. Zupełnie nie widzę tego podziału, o którym piszesz, bo specjalistą od środowisk młodzieżowych nie jestem. Znam jedną grupę osób, ale oni naprawdę są zainteresowani tematem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też miałam podobnie, przez książki filmy poszły w zapomnienie, Nie mogłam się skupić na oglądaniu bo mnie nudziły, ale w tym miesiącu obejrzałam więcej niż chyba przez cały ubiegły rok ;) Co do Jestem Bogiem obejrzałam połowę filmu i przewinęłam sobie na koniec, ale ogólnie spasowałam właśnie przez ten nieszczęsny mikrofon. Stwierdziłam, że szkoda mi czasu na taką jakość ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do wstępu - ja tam myślę, że jak ktoś jest nietolerancyjny, to czytając blogi z recenzjami, czy blogi ogółem, czy w ogóle cokolwiek, naraża się na palpitację serca ;d
    "Jestem bogiem" nie oglądałam. Słyszałam różne (skrajne) opinie, za rapem nie przepadam (gdzieś tam mam sentyment do jakichś starszych piosenek Jeden Osiem L, ale to raczej pojedyncze kawałki) i jak na razie mnie do filmu nie ciągnie. Nawet nie mam kiedy filmów oglądać, bo... bo seriale są strasznie uzależniające ;_; No i czytanie jest naj!^^ Ale miło, że Tobie się film podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaa tam. Denerwuje mnie, kiedy ktoś ma komuś za złe, bo słucha tego, a nie tego, lubi to a nie to... MOIM IDOLEM JEST MICHAEL JACKSON. Byłam obiektem kpin i wszelkich pośmiewisk, do czasu kiedy na balu przebierańców dostałam nagrodę (a byłam przebrana za Michaela właśnie) i kazali mi coś zatańczyć. Kiedy zaczęłam robić moonwalka, sądziłam, że wszyscy wybuchną śmiechem. Następnego dnia połowa mojej klasy pytała czy mogę ich nauczyć.
    Nie interesuje mnie opinia innych. Nie stałam się fanką "po śmierci". Słuchałam go od szóstego roku życia i NIKT mi tego nie odbierze.
    Jeśli polubiłaś rap, to dobrze dla Ciebie! Odkryłaś coś, co Cię kręci. Spodobało Ci się i oby więcej takich momentów! Dobrze, że nie boisz się o tym mówić.
    Ja wychodzę do miasta w koszulce z MJ i w kapeluszu, a zdanie innych mam tam gdzie światło nie dochodzi. Ty słuchaj rapu i oglądaj o tym filmy. Świat byłby dużo lepiej poukładany, gdyby pojawiło się więcej tak odważnych jak my.
    Ciekawe czego słuchają Ci, którzy wyśmiewają. Czego się boją, że porywają się na obgadywanie i wyśmiewanie? Że sami tak skończą?

    Wybacz, tak bardzo emocjonalnie podeszłam do tego co napisałaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co wybaczać, cieszę się bardzo, że tak emocjonalnie podeszłaś do tematu i napisałaś tak szczery komentarz. :) Zgadzam się z Tobą, mnie również to w ludziach wkurza, super, że Ty nie boisz się mówić czego słuchasz i pokazujesz to, byłoby dużo lepiej gdyby więcej osób brało z Ciebie w tej kwestii przykład. :)

      Usuń
  8. Ja za rapem nie przepadam choć mam kilka piosenek, które lubię. Filmu nie oglądałam i szczerze to mnie do niego jakoś specjalnie nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś słuchałam rapu nagminnie, ale to było daaaaaawno temu - czasy Liroya, Kalibru 44 i Paktofoniki - uwielbiałam ich strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam serdecznie
    Chciałabym przedstawić dwa konkursiki, może akurat nagrody przypadną komuś do gustu i zechce wziąć w nich udział...
    Jeden z nich to mega konkurs książkowy gdzie zwycięzców będzie aż 19, a nagrodami są przeróżne książki, zarówno literatura kobieca, fantasy, poradniki... Do koloru do wyboru :)
    W drugim konkursie natomiast do wygrania jest zestaw czterech kubeczków, ale nie byle jakich... Są to kubki muminkowe z cytatami...Z pewnością znajdzie się wielu fanów tej bajeczki wiec tym bardziej polecam :)
    Nie chciałabym nadużywać gościnności i linków nie zostawię, ale jeżeli ktoś byłby zainteresowany to zapraszam na mój profil, a tam znajdziecie Babylandię oraz Książeczki synka i córeczki, a w nich po boku są banerki i tak traficie na dany konkursik :)
    Z góry chciałabym ogromnie przeprosić za spam, wiem że pewnie wiele z Was ma już dość takich autopromocji, ale mimo wszystko spróbuję szczęścia i mam nadzieję, że znajdą się chętni na takie fajne nagrody :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  11. A mnie się ten film nie podobał i w połowie seansu przerwałam jego oglądanie. Może źle zrobiłam, gdyż dalej zapewne byłoby lepiej, ale do pierwszej połowy byłam nim tak śmiertelnie znudzona, że normalnie usypiałam. Strasznie nudny...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem tego samego zdania co Ty. Większość chce się po prostu popisać, bo słucha coś co jest "cool". Rozpisałabym się więcej na ten temat, ale mi się nie chce. ;p

    Co do filmu: bardzo dobry. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ograniczam się do jednego rodzaju muzyki- słucham prawie wszystkiego. Rapu również. Filmu nie oglądałam, ale słyszałam wiele zachwytów na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rap to tylko mała cząstka mojego życia. Kiedyś słuchałam, jednak coś mi się zmieniło i przerzuciłam się na inny gatunek. Film jest mi jeszcze nieznany. Ciekawe czy i mną tak poruszy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten nagły szał po premierze filmu strasznie mnie denerwował. Paktofoniki nie słucham, ale myślę, że w wolnej chwili zdecyduję się na film. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Just want to say your article is as astonishing.
    The clarity inn your post is just spectacular and i could assume you are an
    expert on this subject. Well with your permission allow me to grab your RSS feed to keep up to
    date with forthcomming post. Thanks a million and please keep up the
    enjoyable work.

    Have a ook at my homepage ... blog writing

    OdpowiedzUsuń
  17. Choc rapu, nie słucham to nie mam nic przeciwko temu gatunkowi.
    Co do filmu, nie oglądałam. moze kiedyś z nudów sie zdecyduje, ale wątpie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz.
Proszę o zachowanie kultury.
Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga_godowska@wp.pl lub kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!