Po pierwszy tom serii "Parcy Jackson i bogowie Olimpijscy" sięgnąć chciałam od dawna, mimo, że nie widziałam specjalnego powodu, aby to uczynić. Nie, nie przyciągnęły mnie nawiązania do mitologi, bo ja słysząc słowo "mit" myślę - "co za brednie." To co w takim razie? Ach, no tak! Pewna wielce wkurzająca osoba (żartuję oczywiście) mawiała - "przeczytaj, przeczytaj, spodoba ci się." Zwlekałam, bardzo długo ponieważ musiałabym czytać na komputerze, katorga jak dla mnie, ale ostatecznie ciekawość zwyciężyła... i zaczęła się przygoda. Kto ukradł piorun?
Wiecie co, wcale nie chciałem być herosem półkrwi. Nie prosiłem się o to, żeby być synem greckiego boga. Byłem zwyczajnym dzieckiem; chodzącym do szkoły, grającym w koszykówkę i jeżdżącym na rowerze. Nic szczególnego. Dopóki przez przypadek nie wyparowałem nauczycielki matmy. Wtedy się zaczęło. Teraz zajmuję się walką na miecze, pokonywaniem potworów, w czym pomagają mi przyjaciele, a poza tym staram się po prostu przeżyć. Przedstawiam wam opowieść o tym, jak Zeus, bóg niebios, uznał, że ukradłem mu piorun - a rozgniewany Zeus to naprawdę spory problem.
Czy Percy zdoła znaleźć piorun zanim rozpęta się wielka wojna bogów?
Co by było, gdyby bogowie Olimpijscy wciąż żyli w XXI wieku? Co by było, gdyby nadal zakochiwali się w śmiertelnikach i śmiertelniczkach i mieli z nimi dzieci, z których mogą wyrosnąć wielcy herosi - jak Tezeusz, Jazon czy Herakles?
Jak to jest być takim dzieckiem?
To właśnie się przydarzyło dwunastoletniemu Percy`emu Jacksonowi, który zaraz po tym, jak dowiedział się prawdy, wyrusza na niezwykle niebezpieczną misję. Z pomocą satyra i córki Ateny Percy odpędzie podróż przez całe Stany Zjednoczone, żeby schwytać złodzieja, który ukradł przedwieczną broń masowego rażenia - należący do Zeusa piorun piorunów. Po drodze zmierzy się z zastępami mitologicznych potworów, których zadaniem jest go powstrzymać. A przede wszystkim będzie musiał stawić czoła ojcu, którego nigdy nie spotkał, oraz przepowiedni, która ostrzegła go przed zdradą przyjaciela.
Już od pierwszej strony dobił mnie język jakim posługuje się autor, rozumiem - pisać prosto i na temat, ale Rick Riordan zaskoczył mnie swoim prostactwem w tej kwestii. Prościej się napisać chyba już nie da. Naprawdę można napisać prosto i ładnie, przyjemnie w odbiorze, ale można też napisać prosto i bezbarwnie, tak, że po przeczytaniu zdania wszystkiego się odechciewa. Chociaż może to być moja wina, bo ja jako czytelniczka, gustuję w bardziej "wyszukanych" warsztatach pisarskich. Mniejsza o mnie, większości "Złodziej pioruna" się spodoba, właśnie dlatego, że jest pisany bardzo prosto, praktycznie same dialogi. Lepiej będzie jeśli jak najszybciej skończę ten akapit, bo już powoli irytacja zaczyna brać mnie w posiadanie...
Ale to jeszcze nie koniec! Muszę się wyładować, więc... bohaterzy. O, tutaj pan Riordan poszedł po całej linii, czy nie można było poświęcić chwili nad konstrukcją ich charakterów? Wyglądu? Sposobu bycia? Czy wszyscy musieli być puści jak piłeczki do Ping Ponga? Naprawdę nie można było? Aż tak trudno?
Ale znalazłam też plus i to duży. A jest nim mitologia, która stanowi podstawę tej historii. Mimo, że uważam ją za wymysły i głupoty i się tym nie interesuję to bardzo przyjemnie czytało mi się o tym wszystkim w "Złodzieju pioruna." Dlatego też, w ogóle zgłębiałam dalszą treść, inaczej skończyłabym po pierwszym rozdziale, a tak przyda mi się to między innymi w szkole.
Czy polecam? Za swojej strony nie, ale wiem, że wszystkim poza mną się podobała... Ludzie rozpływają się w zachwytach. Ja jedynie żałuję, że za tę serię nie wzięłam się wcześniej, myślę, a raczej jestem pewna, że bardziej przypadłaby mi ona do gustu. Czy przeczytam kolejne części? To zależy jak bardzo będzie mnie męczyć pewna osoba...
Mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do tej serii. Po twojej recenzji jestem prawie pewna, że nie przeczytam. Prawie, bo też mam taką osóbkę, która mnie męczy i męczy żebym przeczytała chociaż pierwszą część ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, dosyć słaba, ale lubię mitologię, więc być może dla tego faktu, jednak się skuszę, ale to kiedyś kiedyś ... ): pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA taka fajna okładka, i lubię mitologię - szkoda. Prosta - dużo było tutaj tych słów:D
OdpowiedzUsuńKiedyś wygrałam tę książkę w pewnym konkursie, ale jakoś nie potrafiłam się do niej przełamać, gdyż u mnie z fantastyką to różnie bywa, dlatego pozbyłam się jej. Teraz czytając twoją recenzje widzę, że dobrze zrobiłam, gdyż nie jest to jakaś wybitna powieść po której piałabym z zachwytu.
OdpowiedzUsuńps. Nie mogę się napatrzeć na twój nowy wygląd bloga. Jest świetny!
Jestem bardzo zadowolona, że Ci się podoba. :)
UsuńNigdy nie ciągnęło mnie do tego autora.
OdpowiedzUsuńPomimo wszystko ja książkę chętnie przeczytam! Kocham mitologię, film obejrzałam zanim przeczytałam książkę. Teraz nie popełnie tego błędu :D
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą serią, ale również doszłam do wniosku, że powinnam zabrać się za nią wcześniej i teraz jakoś nie mam ani motywacji, ani okazji. Choć jeśli wpadnie mi w ręce, to dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńja tak samo.. odkąd zaczęłam czytać klasykę, takie książki już mi się po prostu nie podobają. a na tę to już w ogóle nie miałam nigdy ochoty.. ale film był całkiem fajny ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, choć miałam w planach, ale obejrzałam film. Śmiałam się z głupoty bohaterów, schematycznej przygody, pustych dialogów... O nie, po "Złodzieja pioruna" w wersji papierowej nie sięgnę! Nie dość, że przygoda wydaje się denna, to jeszcze (z tego co mówisz) autor nie popisał się stylem pisania. Jedyne co wydaje się warte uwagi, to właśnie ten pomysł z mitologią ^^
OdpowiedzUsuńBohaterowie rzeczywiście (przynajmniej na filmie...) są nieco irytujący. I do tego zawsze wychodzą ze wszystkiego bez problemu.
Pozdrawiam ;)
Nie moja bajka :( ;D
OdpowiedzUsuńCzytałam "Złodzieja" i podobał mi się, chociaż zwracałam uwagę na plusy, nie na minusy, które zauważyłaś. Teraz, jakbym miała napisać kolejną recenzję, byłaby podobna do twojej :)
OdpowiedzUsuńJa też tej serii po pierwszej części powiedziałam nie. Miałam ten sam problem co ty. Nie przypadł mi do gustu prosty styl, bezbarwni bohaterowie i trochę dziecinna historia. Pomysł dobry, jednak wykonanie nieco słabsze.
OdpowiedzUsuńOj, bardzo Ci się nie spodobała, a ja mam ją w planach i również osobę która mówi "No przeczytaj, przeczytaj, przeczytaj!". Będę raczej i tak zmuszona to przeczytać, zobaczymy czy mi się spodoba. Postaram się mimo wszystko ni nastawiać negatywnie :)
OdpowiedzUsuńOooo, ostro i konkretnie, tak lubię! :D Widziałam film i był w porządku; całkiem zabawny, na odpoczynek, lubię oglądać takie nic nie wnoszące filmy. Książki nie mam w planach, ale byłam ciekawa opinii. W sumie spodziewałam się, że tak będzie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę uwielbiam mitologię, ale... ta historia kompletnie mnie do siebie nie przekonuje. Mimo zachwytów u reszty, czuję, że podobnie jak Tobie - nie spodoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Ubóstwiam Cię za Twoje dostrzeganie + i - w książkach. Wiele świetnych bestsellerów, potrafisz skrytykować, a książki, które mi się nie podobały to oceniasz dobrze. Nie jest to złe, ale po prostu widzę jak podchodzisz do danych pozycji. Słyszałam, że ta saga jest świetna, więc u mnie automatycznie pojawia się coś takiego: "Musisz to pokochać", więc czasami po prostu zachwycam się tym, nie dostrzegając -, ponieważ "innym się podobało". Świetna recenzja, z tymi piłeczkami to padłam i jeszcze raz - to nic złego, że nie podoba Ci się to co inni uważają za arcydzieło :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ja mam trochę inne nastawienie, u mnie w głowie pojawia się lampka z napisem -„Musisz to jak najszybciej przeczytać! Na pewno ci się spodoba!” A tu... lipa. ;(
UsuńJest wielu, którym te książki się nie podobają. Nie jesteś jedyna :) Mi się Twoja recenzja bardzo podobała, bo jest niebywale prawdziwa. Ja nie lubię tej serii. Zgadzam się z Tobą w 100 procentach. :)
OdpowiedzUsuńPrawda – to najważniejsze. :)
UsuńDo tej serii jakośą mnie nie ciągnie i wątpie, zeby to nastąpiło w najbliższysz czasie.
OdpowiedzUsuńMam taką mała uwagę...z tego co pamietam to Jazon nie był herosem.
Opis fabuły książki pochodzi ze strony wydawnictwa - http://galeriaksiazki.pl/zlodziej-pioruna-tom-i-serii-percy-jackson-i-bogowie-olimpijscy.html. :)
UsuńJuż od dawien dawna zabieram się za przeczytanie tej serii, więc myślę, że koniec końców się za to zabiorę. Percy ogólnie mnie bardzo zachęca i wydaje się naprawdę fajnym "człowiekiem". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://our-kingdom-of-books.blogspot.com/
Cóż, mnie tam się "Percy" podobał. Lubię ten prosty styl Riordana, nigdy nie wydawał mi się prostacki, a raczej lekki i zabawny. Taka typowa młodzieżówka. Pomysłowa, sympatyczna. Postacie może nie są jakieś tam rewelacyjne, ale samego Percy'ego czy Annabeth polubiłam. No i bogów przedstawionych w ciekawy sposób, np. Posejdona w hawajkach ;)
OdpowiedzUsuń