czwartek, 23 stycznia 2014

Krzyczę o pomoc!

http://weheartit.com/
Dzisiaj przybywam z nietypowym postem, a mianowicie zastanawia mnie wiele rzeczy, zadaję sobie wiele pytań, a odpowiedzi jak nie było, tak nie ma. 

Zastanawia mnie to, po co w ogóle wchodzicie na stronę "Magiczny zakątek"? Co Was do niej przyciąga? Pytam, bo liczba wyświetleń czasami mnie przeraża, po prostu zakładając bloga nie sądziłam, że będzie tak duża! Oczywiście, u niektórych figuruje znacznie większa, ale dla mnie te 27 tysięcy to już jest ogromne osiągnięcie. 
Zastanawia mnie to, jak ludzie reagują po przeczytaniu mojej recenzji, czy im się podoba, czy wręcz przeciwnie po czym pojawia się na ich twarzach wyraz pogardy, zniesmaczenia i innych tego typu uczuć... Czy dziwią się ilością moich błędów - ortograficznych, stylistycznych, interpunkcyjnych...
Zastanawia mnie to, jak oceniają je Ci wszyscy, którzy wpadają na nie przypadkiem, przeczytają dwa zdania, spojrzą na ocenę, którą przyznałam książce, i już pędzą dalej, do następnej opinii...
Po prostu mnie to ciekawi, czy to takie dziwne?

Chciałabym żebyście pomogli mi znaleźć odpowiedzi, bo zwątpiłam, zwątpiłam w tego bloga już dawno temu, ale nie mogę, nie potrafię go zostawić, więc przemierzam dalej tą drogą, mam nadzieję, że... ale zostawmy moje nadzieje. 

Powiedzcie mi, jak odbieracie moje teksty? Co Wam się podoba, a co nie? Tylko szczerze! Chcę znać wszystkie swoje błędy! Wszyściutkie!! A potem, liczę, że użyczycie mi trochę swojej wyobraźni i pomożecie wymyślić sposób w jaki tego bloga ożywić. Aktualnie wydaje mi się on nijaki, bez życia. Może jakiś nowy cykl? Tylko jaki, hm... Albo może chcielibyście przeczytać co myślę na dany temat? Cokolwiek. Potrzebuję pomocy, więc proszę pięknie, pomóżcie! 

I żeby nikt z Was nie napisał mi w komentarzu, że to przede wszystkim mój blog i mi ma się podobać. Nigdy nie pisałam dla siebie. Zawsze chciałam pisać dla kogoś. I żeby ten ktoś to czytał.
Tak samo jest z historią powstającą powoli w mojej głowie. Grunt, to teraz dobrze ją spisać. 


Serdecznie, 
Kinga G.  

43 komentarze:

  1. Myślę, że ludzie, którzy piszą, że piszą tylko i wyłącznie dla siebie - kłamią. W końcu blog z zasady jest nastawiony na przekazywanie czegoś odbiorcom ;), a człowiek istota społeczna - bardziej się cieszy, jak np. więcej komentarzy widzi ;). // Ja uważam, że z blogami jest jak z ludźmi - albo ich lubisz, albo nie. I trudno tutaj wskazać jakieś konkretne cechy, które akurat o tym zdecydowały ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w zupełności, pisanie dla siebie - bzdura, w ten sposób na pewno nie daje to żadnej radości. Tak, komentarze w szczególności mnie cieszą, od razu cieplej się robi na duszy. :-)

      Usuń
  2. Na pewno na tą liczbę odwiedzin składa się to, że dodajesz posty w miarę często (nie to co u mnie), piszesz lekko i przyjemnie. A co zmienić? Nie mam zielonego pojęcia. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe, staram się dodać w miesiącu minimum 10 postów, ale nie wiem jak będzie teraz, bo nauki od groma, a na ferie jeszcze będzie trzeba poczekać... :>

      Usuń
  3. ciężko mi ocenić bo cię znam i w ogóle, ale recenzujesz mega książki, inne niż wszystkie fantastyczne gówna (bez obrazy wszystkim fanom!), tylko stare dobre klasyki. to się wyróżnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja też nie potrafiłabym racjonalnie ocenić Twoich recenzji. :-) A teraz właśnie czytam coś fantastycznego, ciekawe tylko kiedy ja to skończę, hm...

      Usuń
  4. Twoje recenzje w pewien sposób zawsze się wyróżniały, można było w nich znaleźć więcej emocji, prawdy. Zawsze mnie przyciągały. Zawsze byłam ciekawa Twojego zdania. Nie tylko dlatego, że mamy podobne gusta. Na zawsze zapamiętam recenzję "Wielkiego Gatsby'ego", recenzji tak odmiennej, tak prawdziwej, naprawdę pięknej. Czasem zdarzają Ci się błędy, ale przecież spotykają one każdego! Wcale nie jesteś wyjątkiem, mnie zdarzają się one bez przerwy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to mi zawsze chodziło, zakładając bloga nie chciałam ginąć w szarym tłumie, w jednej i tej samej gadce "o tym czy bohaterzy są dobrze wykreowani", "czy akcja jest wartka", "styl autora jest taki a taki" itepe. A co do WG to nawet chyba to nie była recenzja, ale jakaś nieskładna, niepoukładana opinia....Ostatnio przed dodaniem posta czytam go przynajmniej pięć razy, żeby na pewno żaden błąd się nie trafił. Dziękuję za miłe słowa, podnoszą na duchu. :-)

      Usuń
  5. Moje podejście do blogów jest takie, iż że (ekhem):
    Uwielbiam mówić o książkach, szczególnie przeze mnie przeczytanych bądź też książkach, które muszę przeczytać. Dlatego też strasznie często odwiedzam Ciebie - zajrzyjmy do archiwum - Profesor (do przeczytania), "Małe kobietki" (przeczytane, lubiane - btw, czytałaś tylko pierwszą część, kiedyś wydano w Polsce także drugą, z owym kontrowersyjnym zakończeniem, o którym wspominałam wtedy!), "Cień wiatru" (przeczytane, lubiane), "Baśniarz" (w planach), Wampiry (wyjątek potwierdzający regułę). Więc tutaj raczej wszystko jasne.
    2. Ładnie piszesz. Ja w twoim wieku... Lepiej nie mówić.
    3. Piszesz bardzo ekspresyjnie, jakby jakaś fangirl z ciebie wychodziła, co się chwali razy dwa. Szczególnie, gdy ja przeczytałam książkę i się z tobą nie zgadzam (wtedy się chwali razy trzy). Chyba, że nie odpowiadasz na komentarz, to się w ogóle nie chwali.
    4. Regularnie piszesz.

    Ale, żeby nie było pięknie:
    1. Często nie odpowiadasz na komentarze, co niestety niektórych doprowadza do czegoś. Bo ludzie nie piszą komentarzy po to, żeby pisać (znaczy, dobrze, ja nie piszę takich komentarzy, bo ogólnie, to jest taka tendencja, że blogger z naszego blogrola napisze jakiś tekst i my zostawiamy pod nim komentarz, a potem o u nas i w ogóle jest milusio, ale jakoś tak bez sensu).
    2. Na błędach się nie znam, znaczy, w tej notce napisałaś "jak odpieracie moje teksty", ale to też ma ciekawy wydźwięk (Mery nie odpiera twoich tekstów, ja czasem, ale to zapewne dlatego, że jestem zazdrosna, bo tak ładnie napisałaś). A błędy same w sobie - Mery nie umie stawiać przecinków, ma dziwną składnię i błędy ortograficzne zauważa tylko wtedy, gdy jej je Word podkreśli. Więc ogólnie, to Mery się po prostu nie zna i zapewne jest jeszcze niestwierdzone dys.

    Huhu, my pomożemy? Tak łatwo nie ma, aktualnie znajdujesz się na rynku, gdzie sama musisz sobie ładnie wypracować pozycje. Słowem, cykle nie cykle, nie wiem.
    Wiem za to, że nie na siłę. Zrobiłam kiedyś kilka cykli na siłę na blogu (zresztą, ostatnio też kilka takich notek się trafiło) i do dziś się wstydzę.

    O, to jeszcze do pozytywów: masz bloga zadbanego, gdzie nie trafiają się zapychacze. A co najlepsze, jak się trafiają, to jakoś do mnie nie dochodzi, że to zapychacz, bo to tak ładnie wygląda. I nie masz tekstu, za który mogłabyś się wstydzić.

    No i w ogóle Mery to uwielbia dawać rady. Nawet jeśli z żadnej nic nie wynika! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Uwielbiam mówić o książkach, szczególnie przeze mnie przeczytanych bądź też książkach, które muszę przeczytać." - mam dokładnie tak samo, a jako, że nikt mnie nie chciał słuchać, to założyłam Magiczny zakątek i tutaj mogę się produkować na każdy temat. :-)
      Druga część MK bardzo mnie intryguje, tylko jeszcze nie wiem jak ją zdobędę, bo chciałabym mieć na półce, a znacznie lepiej byłoby gdyby MG je wydało (o czym mogę jedynie pomarzyć), w takiej ładnej, twardej oprawie. Ojej *.* Ogólnie to bardzo często przeglądam Twoją biblioteczkę na LC, aby wyłapać jakieś ciekawe książki. :-)
      No fakt, nie odpowiadam, bo... no właśnie, bo... Ale znaczy, że doprowadza to Ciebie do szału? Przepraszam! Naprawdę przepraszam. Obiecuję się zmienić i będę odpowiadać na każdy warty odpowiedzi komentarz (te niewarte to takie typu "może przeczytam + link do bloga”), a w szczególności na te od Ciebie. :D
      Ahahaha, od razu poprawiłaś mi tym humor, nie sądziłam, że zrobiłam tak głupią literówkę, hahah :D Ciekawy wydźwięk. :P Nie, to ja jestem zazdrosna o Twoje teksty i dlatego właśnie czasami tak mało serca wkładam dodając Ci komentarz, tak tak tak, ulegnie to zmianie. Ja zazwyczaj też klikam "kopiuj" i do Worda "wklej", dobry sposób, bo na blogspocie to coś co sprawdza błędy jest beznadziejne. A przecinki, to m a s a k r a. Chyba nigdy nie dam sobie z nimi rady. :o
      Ty się wstydzisz? Ciekawe czego, zaraz wejdę i przetrząsnę Krainę od góry do dołu. :D
      Nieprawda, mam teksty za, które się wstydzę, jest ich bardzooo dużo, a zwłaszcza te pierwsze są paskudne, najchętniej bym je wszystkie usunęła.

      A od dzisiaj Kinga G. będzie prześladować Mery odpowiedziami na jej komentarze! :)

      Usuń
    2. Może najpierw odnośnie MK: w ogóle części jest cztery (i w dodatku sama mam trzecią, czyli Little Men, na półce, a byłam pewna, że to jakaś inna seria...). Dwie są przetłumaczone i radzę drugą przeczytać, bo jest zdecydowanie bardziej pensjonarska i lżejsza niż pierwsza. I lubię ją chyba bardziej. No i zaraz potem będziesz mogła obejrzeć bardzo ładny film, w którym aktorzy, których aktualnie się lubi (znaczy, których ja lubię za ich późniejsze role) występują jako podlotki. I którego się nie zapomina.
      (A może MG wyda wszystkie cztery części? Jak już tak się bierze za klasykę...). - moja biblioteczka na LC??? Akurat tam za dużo się nie znajdzie wspaniałości, bo zapisuję je na skrawkach papieru, ale obiecuję to zmienić :D

      Co do bloga - przez długi czas nie odpowiadałam na komentarze, a to wręcz mija się z sensem blogowania, poza tym, nawet jeśli odpowiadam na najbanalniejszy i nic nie wnoszący komentarz, to Blogger następnym razem pomyśli. Tak jakoś się łudzę czy coś. I to jest w ogóle jakaś oznaka szacunku, a rozmowa zawsze wywiązać się może.
      Więc sobie liczę, że będziesz odpowiadać, a potem inni biorąc przykład z twojego bloga, też będą odpowiadać i blogosfera się nawróci. Co za cudowny plan uratowania świata! :D

      Zazdrosna? Mery wyobraźnia sobie poszła i Mery mi mówi, że tego w wyobraźni nie było. A Mery ma porządną wyobraźnię. Co prawda, na spółkę ze mną, jednak zawsze porządną. Ale Mery po zastanowieniu odbiera to wszystko jako komplement - dziękuję przepięknie. Strasznie miło słyszeć coś tak cudownego.:)

      Przecinki, zmora. Zazwyczaj stawiam za dużo (w szkole nigdy nie miałam oznaczenia na wypracowaniu, że tu powinien być przecinek, za to zawsze kilka, że tu ich być nie powinno :D). A piszę zazwyczaj w Wordzie,więc nawet kopiować nie muszę (znaczy, kopiuję dopiero, gdy wszystko poprawione i tylko ładne obrazki trzeba dołożyć).

      Krainy proszę nie przetrząsać, bo nie można patrzeć na takie niewiadomoco! :D A usuwać tekstów nie można z Magicznego Zakątka, potem będziesz wnukom pokazywała :D

      Eeee, Mery się umie odwdzięczyć :D

      Usuń
    3. CZTERY? Oo. W jakim ja świecie żyję, nic o tym nie wiedziałam, dzięki za informację, przeczytam, przeczytam drugą część, skoro tak zachęcasz i oczywiście obejrzę film. Ach, ogólnie to, że MG wzięło się za wydawanie klasyków jest godne pochwały, mam nadzieję, że może wydadzą jeszcze Przeminęło z wiatrem, bo to aktualne wydanie jest paskudne, a w środku jest napisane, że PZW to TRYLOGIA, jak tak można, jestem tym doszczętnie przerażona. O.o
      Zmieniaj koniecznie i pisz dużo w Krainie, żebym mogła czytać i odrywać nowe wspaniałości książkowe. :D
      Ahaha, miejmy nadzieję, że ten plan wypali, ja mam coś takiego, że mówię sobie "później odpowiem", a później mi się albo nie chce, albo zapominam, i wiesz co się dzieje... Na początku opowiadałam na każdy, ale potem zobaczyłam, że większość "ludziów" nie odpowiada, więc stwierdziłam, że i ja nie będę. Głupio zrobiłam. Teraz mi wstyd. :<
      A ja chyba stawiam za mało przecinków, piszę je tam gdzie mi się podoba, a po większym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że nigdzie one nie pasują i usuwam. :D
      Och, do wnuków zostało się jeszcze tyle czasu, może lepiej nie będę o tym teraz myśleć, bo jak wdają się w babcię, ojejku, co to będzie. :o

      Usuń
    4. Przyznam szczerze, że z PZW mam straszny problem. Bo ja nie mam tej książki na półce! A to jakieś straszne niedopatrzenie! Tylko już wszystko przejrzałam, nie przekonuje mnie wydanie Albatrosa - taka księga w cienkiej okładce? O tym wciskaniu, że to trylogia, nawet nie wiedziałam. Okropność, ale zapewne podziała, jeśli chodzi o ten cały marketing. Natomiast te wydania Czytelnika... Jest jedno, które mogłabym mieć nawet na półce. Ale to cały czas nie to, taka książka zasługuje na cudowną okładkę, wydana powinna być w dwóch tomach, porządny papier, porządne tłumaczenie... Kiedyś poszukam po angielsku, może tam ładniej wydają?

      Jak na życzenie - będą książki w Krainie. Bo po miesiącu intensywnego oglądania filmów (zazwyczaj w kółko tych samych) powróciłam do lektur. I było ich trochę. :) I dobre były.

      Aż tak źle z babcią? Coś nie wierzę. Wręcz uważam, że to by się przydało światu, gdyby się w babcię wdały. ;-)

      Usuń
    5. Na prawdziwych fanów nigdy nie podziała, dla mnie PZW ma tylko jedną część napisaną przez Mitchell, a reszta napisana przez tych pseudo-autorów służyła jedynie zarobieniu dużej ilości pieniędzy. Wydanie Czytelnika jest koszmarne, kartki wypadają jak się dużo razy przeczyta (z biblioteki wypożyczyłam, swojego egzemplarza jeszcze nie czytałam), i wszystko dosłownie rozlatuje się w rękach. :< Co do angielskiego, to nie wiem.
      Czekam na Twoje teksty, jak zawsze - z niecierpliwością.

      I Kinga ma nadzieje, że będzie dobrą babcią, a dzieciaki ją pokochają. :D

      Usuń
  6. Ja napiszę krótko. Strasznie podoba mi się styl, w jakim piszesz recenzje ;). Strasznie emocjonalnie są, szczere do bólu i to mi się w nich podoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo wiele to dla mnie znaczy. :-)

      Usuń
  7. Nawet nie myśl o porzuceniu bloga, nie pozwalam. :D Lubię ten Twój styl pisania, zwłaszcza te recenzje "pod natchnieniem", gdy piszesz tak refleksyjnie, emocjonalnie, są bardzo ciekawe. Widać wtedy jak silne wrażenie wywarła na Ciebie książka i po prostu przyjemnie się to czyta. A tak poza tym? Hm... Myślę, że na odbiór całości wpływa wiele drobnych czynników, które nie sposób wymienić tak na zawołanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz w takim razie wiedzieć, że praktycznie codziennie powtarzam zdanie - "dzisiaj usuwam tego bloga w cholerę", czego oczywiście i na szczęście chyba nie robię. :D "pod natchnieniem? Serio? Ahaha, ciekawe, dziękuję. :*

      Usuń
  8. Widzę, że ktoś tu ma ,,gorsze'' dni:) Ja nie wiem, czego ty chcesz od tego bloga i twoich tekstów? Są bardzo dobre, bo napisane tak od serca a to się ceni. Błędy? A kto ich nie robi? Ja non stop robię masę byków i nic na to nie poradzę. Staram się je wyłapywać czy to u siebie czy u innych, ale nie zawsze się udaje.
    A ty mi się tu nie zniechęcaj, bo jesteś dobra w tym co robisz i nie ,,topisz się'' w tłumie innych blogów a to też bardzo ważne..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te ostatnie dni należą chyba do jednych z najgorszych, czuję się jakby zaraz wszystko miało mi się zwalić na głowę. :< Ja jak na razie uczę się mówić słowo "wciąć" zamiast "wziąść", ale u Ciebie na blogu to akurat żadnych błędów nie widzę. :-)

      Usuń
    2. Zdziwiłabyś się ile u mnie błędów. Ostatnio jedna osoba w dość przykry sposób mi napisała, że nie da się czytać moich recenzji bo tak dużo jest błędów interpunkcyjnych, czyli np. za dużo przecinków itp. Tak więc wiem, że daleko mi jeszcze do doskonałości.

      Usuń
    3. Oo. Naprawdę? No to niech ta osoba w takim razie napisze lepiej, nie martw się, według mnie piszesz bardzo zgrabne recenzje. Poza tym ja właśnie zrobiłam błąd, bo chciałam napisać wyraz "wziąć" zamiast "wciąć". :D

      Usuń
  9. Uwielbiam czytać Twoje recenzje, bo zdecydowanie się wyróżniają. Piszesz w oryginalny sposób, lekko i emocjonalnie. Nie zmieniaj tego! A błędy popełnia każdy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga G. bardzo pięknie dziękuje drugiej Kindze. W ogóle "Kinga" to takie piękne imię. :D

      Usuń
    2. Ja go dopiero niedawno polubiłam. Zawsze miałam żal do rodziców, że nie nazywam się inaczej.:)

      Usuń
    3. Ja też dopiero niedawno, widać wszystkie Kingi są do siebie podobne. :D

      Usuń
  10. Kingo nie skłamię jeżeli powiem, że do Twoich recenzji podchodzę z wielką ciekawością (największą, a obserwuję kilkadziesiąt blogów). Jesteś szczera do bólu, rozbrajająca, jak mordujesz jakąś książkę, to krwawo, jak wychwalasz to pod niebiosa. Piszesz z głębi serca, wzruszająco, jakoś, nigdy nie jest to monotonne i banalne. Naprawdę. Więcej Ci nie słodzę, wiesz, że cię ubóstwiam, niemal odkąd cię poznała,. Kurcze, czyż nie świadczy ot tym chociażby fakt, że nie cierpię fioletu, a go znoszę, choć moje oczy krwawią? ;)
    Nie wyobrażam sobie bez ciebie blogosfery...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie szukaj na siłę błędów, bo ich tutaj nie ma. Nie mówię o interpunkcyjnych, tudzież innych. Każdy je popełnia.

      Usuń
    2. Największą? Taaaa, aha, jasne, Basiu, żartujesz! :D
      Oo, masz rację, nie pisz mi tu słodkich słówek, bo jeszcze mi się odmieni i zamiast być samokrytyczna, to popadnę w samozachwyt. :D
      "Nie wyobrażam sobie bez ciebie blogosfery..." - jedno z najpiękniejszych zdań jakie kiedykolwiek ktokolwiek mi napisał. Nawet nie wiesz jak to mną wstrząsnęło. :-)

      Usuń
    3. Najlepszych, szczerze, właśnie takie opinie płynące z wewnątrz cenię najbardziej!
      A bez ciebie blogosfera staczałaby się do bylejakości, do pustki. NAPRAWDĘ.
      Znam wielu blogerów, ale niewielu sobie tak cenię jak twoją osobę.

      Usuń
    4. O mateńko, ojejej, Kinga G. nie wierzy w to co widzi, że jednak Basia tak jej pięknie słodzi. No, no! Ale cieszy się bardzo, dziękuje ślicznie i pozdrawia serdecznie! Ach, i przy okazji Kinga G. bardzo Basię przeprasza, że ostatnio tak brzydko się zachowywała i na bloga do Basi praktycznie nie wchodziła, ale była padnięta, wszystko jej się sypało, teraz już jest lepiej, więc będzie nadrabiać! :D

      Usuń
  11. Twojego bloga przeglądam w miarę regularnie i błędów o których wspomniałaś - raczej nie napotkałam. Nie umiem wskazać konkretnej cechy Twego bloga, która sprawia że po prostu go lubię ;) Tak już jest! I nawet jeśli w to wątpiłaś - nie ma co się poddawać z pisaniem, mówię to z własnego doświadczenia. I tak na marginesie, mamy chyba prawie taką samą liczbę wyświetleń ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że przeglądasz regularnie, fajnie, że lubisz, bardzo mnie to cieszy, naprawdę. ;33 Tak? Świetnie! To piąteczka! :D

      Usuń
  12. Jak dla mnie jest dobrze, bardzo dobrze i nie ma sensu niczego zmieniać, bo najważniejsze to być sobą we wszystkim co się robi :) Chyba wszystko co miałam napisać zostało już powiedziane.
    Zostań, bo to sprawia radość nie tylko tobie, ale też nam:)
    PS Zastanawia mnie tylko wygląd twojego bloga, który według mnie kompletnie nie pasuje do twojego gustu czytelniczego :P Ale w sumie każdy ma jakieś upodobania niekoniecznie podobne do danej tematyki, którą się lubi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, tak - ktoś się ze mną zgadza z tym szablonem:)))
      Ale szablon i kolor to tak naprawdę drobnostka. Liczy się treść. A tu ona jest.

      Usuń
    2. No może i rzeczywiście nie pasuje ten wygląd do mnie, ale bardzo mi się podoba, i trochę mi szkoda go zmieniać. Poza tym nawet nie mam na co, nagłówka sama nie zrobię, bo po prostu umiem, reszty też, więc bardzo mi przykro, ale musicie przetrwać ten fiolet. :P

      Usuń
  13. Masz prawie 4 razy wyświetleń więcej niż ja :O
    Więc tak ... Twój blog jak dla mnie jest świetny! Jest jednym z lepszych, na jakie wchodzę. Przede wszystkim Twoje recenzje są pełne emocji! Widać, że piszesz to od serca, że wkładasz w to dużo siebie. A to jest bardzo ważne. Jak wchodzę na Twojego bloga, to od razu czuję taką niesamowitą .. atmosferę. Czuję się jakbym rozmawiała z koleżanką przy kubku kakao.
    Recenzje nie są, ani za długie, ani za krótkie. Błędów nigdy nie znalazłam, a choćby nawet to przecież każdy je popełnia :P Czyta się je fajnie i naprawdę już wiele książek dzięki Tobie mam na mojej liście "MUST READ" :DD
    I cóż .. fiolet kojarzy mi się tylko z Kingą :D (W sumie to z dwiema Kingami :O)
    I mam nadzieję, że już nigdy nie zwątpisz w swojego bloga! Bo jest świetny, a to wszystko dzięki Tobie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atmosferę, mówisz? Hm, ładnie napisane, bardzo podoba mi się taki komplement. Cieplej na duszy się robi i dodaje motywacji! :D
      Co do opinii, to pamiętam, że kiedyś wchodziłam na przeróżne blogi i widząc długą recenzję książki, po prostu go wyłączałam, dla mnie to takie klepanie jednej i tej samej gadki, i tak nic nie wnoszącej, albo piszemy krótko i na temat, albo lepiej oszczędzić literki. :D
      A mogę wiedzieć z jaką Kingą jeszcze? :-)
      Właśnie sobie uświadomiłam, że na pewno nie zwątpię już więcej, bo przed chwilą blogspot miał jakieś zaburzenia czy coś w tym stylu, i myślałam, że usunęłam bloga, panika na całego. :D

      Usuń
    2. (Co do recenzji) Zgadzam się :D
      Z Kingą kompletnie nie związaną z blogosferą xd Ona tam zakochana w Biberze, a ten się z fioletem "kojarzy" - jakieś fioletowe wstążki i wgl. .. xd
      Ja też przeżyłam zawał, bo nagle połowa "gadżetów" znikła i usunęły mi się ostatnie posty :o Całe szczęście, że za chwilę wszystko było okej xd

      Usuń
  14. Cóż, skoro mowa o wyświetleniach, to ja mam ich kilka razy mniej. To mnie jednak mało interesuje (no bo przecież po kiego grzyba przejmować się viewsami?), ot takie małe spostrzeżenie. Zgadzam się, że częstotliwość publikowania postów u Ciebie pozytywnie wpływa na odwiedziny użytkowników.
    Piszesz bardzo zgrabne i mocne recki, widać, że kochasz blogowanie i recenzowanie książek. Prawdziwy z ciebie mól, ale w tym pozytywnym, książkowym znaczeniu.
    Co nie zmienia faktu, że nie brakuje błędów interpunkcyjnych (a jako że jestem oceniającym na jednej z ocenialni, akurat to rzuca mi się w oczy) oraz (niekiedy) literówek. Moja rada jest taka, by przed publikacją przeczytać post kilka razy w celu wyeliminowania jakichkolwiek błędów.
    Życzę powodzenia i wytrwałości w dalszym blogowaniu

    Gnom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, literówek to mam od groma i zauważam je dopiero wtedy, gdy ktoś mi je wskaże palcem. Wstyd, wiem. :< Natomiast błędy interpunkcyjne - jedyne co mogę powiedzieć to to, że będę się starać i nad tym zażarcie pracować! :D A posta przed publikacją zawsze czytam kilka razy, teraz będzie już o kilka więcej. :P

      Usuń
  15. Hmmm...Dlaczego ja Cię odwiedzam Kingo? A no dlatego, że ten Twój kąt w blogowym światku ma swój klimat budowany przez recenzje książek zaliczanych do klasyki, książek przez wielu zapomnianych, ma swoją duszę, którą widać i czuć w Twoich opiniach- biją od nich emocje i szczerość, za co cenię Cię bardzo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, klasykę co jak co, ale kocham ponad miarę ^.^ Dziękuję Ci za miłe słowa. :-)

      Usuń

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz.
Proszę o zachowanie kultury.
Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga_godowska@wp.pl lub kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!