wtorek, 7 stycznia 2014

"Cień wiatru" - Carlos Ruiz Zafón

Jedna książka może zmienić życie człowieka...

Cień wiatru. Intrygujący tytuł. Bo czy wiatr może rzucać cień?

"(...) czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej (...)"

Już od progu wita mnie charakterystyczne, i już trochę poznane pióro Zafóna. Ten niezwykły wręcz klimat. Taki inny świat, rzeczywisty, a jednak nie całkiem. Więc wchodzę do tego innego świata. Zanurzam się w nim. Upajam. I co takiego odkrywam? Odrywam coś o czym nigdy nie słyszałam. Cmentarz Zapomnianych Książek. Miejsce, którego jeszcze nie odwiedziłam. Jednak Zafón o wszystko się zatroszczył, właśnie przed chwilą podał mi piękne niebieściutkie zaproszenie, zapisane równym, pochyłym pismem. Przyjęłam, rzecz jasna. Pozostaje mi już tylko się przekonać, jak mnie ugości.

"(...) istniejemy, póki ktoś o nas pamięta."

Cmentarz Zapomnianych Książek, miejsce ukryte w samym sercu średniowiecznej części Barcelony. Letnim świtem 1945 roku uliczkami starego miasta dziesięcioletni Daniel Sempere podąża za ojcem - księgarzem i antykwariuszem - ku tajemnicy, która nieodwracalnie zawładnie jego życiem, ojciec prowadzi bowiem syna tam, gdzie znajdują schronienie książki zapomniane i przeklęte. 

"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie."   

Witamy, bardzo nam miło, Pani Kingo, proszę się rozgościć, zaraz herbatkę podamy. 
Rozglądam się i widzę ich setki, a może tysiące. Zapomniane. Niechciane. Schowane przed... czymś. Wstaję i podchodzę do jednej z półek. Delikatnie, leciutko, przejeżdżam dłonią po ich grzbietach i próbuję odczytać stare i wyblakłe tytuły. Widzę jedną, która szczególnie wpada mi w oko...

"(...) niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca." 

Zgodnie z tradycją rodzinną chłopiec musi wybrać dla siebie jedną książkę, by ocalić ją od zapomnienia. Wiedziony przeczuciem, spośród setek tysięcy tomów wybiera "Cień wiatru" nieznanego nikomu Juliana Caraxa. 

Można napisać doskonałą książkę o książce? Tak, tak, można, tak, można napisać coś jeszcze lepszego. Coś co będzie ucztą dla każdego mola książkowego. Zafón pięknie pokazał tę miłość do słowa pisanego, której tak wiele osób teraz przecież nie rozumie. Pytają "nie żal ci na to pieniędzy?" lub "po co tracić czas"? Miłość, którą darzy się książki jest inna, ją trudno zrozumieć, nie oczekuję, że osobie nieczytającej się to uda. Nie wymagajmy rzeczy niemożliwych.

Mijają lata... Zauroczony powieścią, Daniel próbuje odnaleźć inne książki Caraxa, ale okazuje się, że niemal wszystkie zostały spalone, a komuś bardzo zależy na zniszczeniu ostatniego egzemplarza. Daniel za wszelką cenę chce odkryć sekret autora, nie podejrzewając, że rozpoczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia. Będzie ona początkiem niezwykłych historii, wielkich namiętności, przeklętych i tragicznych miłości, rozgrywających się w cudownej scenerii Barcelony.   

"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć." 

Mamy tu dwie historie i obydwie są piękne, tworzą spójną całość, i przeplatają się jak niebiański warkocz. Trochę tej i tamtej trochę. Posłodzimy tu, to niech tam będzie smutno i tragicznie.  "Cień wiatru" jest jak ogromny ładunek emocjonalny, wydaje się, że taki nieszkodliwy i w ogóle, jednak to kłamstwo, wybucha, siejąc spustoszenie. 

"W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze"     

I nie, nie, to nie jest książka na jeden ranek, dzień, wieczór, ewentualnie dwa, ta książka wymaga wielu ranków, wiele dni i wiele wieczorów, a gdy poświęcimy jej wystarczająco dużo czasu, to dopiero wtedy możemy spróbować się o niej wypowiedzieć.          

Wydawnictwo: MUZA SA 
Stron: 512
Przeczytane: 07.01.2014r. 
Moja ocena: 10/10 

20 komentarzy:

  1. Mam zamiar się za tę książkę zabrać w wakacje, bo teraz niestety nie mam wystarczająco dużo czasu, żeby ją na spokojnie przeczytać :(.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tytuł odbieram mniej więcej tak samo jak PZW - cienie minionych zdarzeń, które minęły razem z wiatrem.
    a książka genialnagenialnagenialna, nie do opisania! przepięknaa <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę coś w końcu przeczytać tego autora, bo jak to... :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Twoje recenzje! :-)
    W moim porzypadku tworczość Zafona jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę pamiętam i nie wspominam dobrze. Pamiętam, że bardzo się nią rozczarowałam, gdyż spodziewałam się czegoś zupełnie innego i chyba to w dużej mierze wpłynęło na moją późniejszą ocenę. Chciałabym sobie ją przypomnieć, powtórzyć i dowiedzieć się jakie emocje wywoła u mnie teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, i ja jej jeszcze nie przeczytałam? Książka o takiej tematyce!!!! łał, muszę, bo inaczej zwariuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Podzielam Twoją opinię, i zachęcam do następnych powieści tego autora- bo na prawdę warto :) Świetna recenzja. Będę zaglądać :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś przeczytam, tak samo jak "Przeminęło z wiatrem" :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze! Powiem szczerze, że kilka razy zaczynałam ją czytać, ale nie udało mi się jeszcze jej skończyć, a po Twojej świetnej recenzji mam ochotę już ją czytać! Wyciągam zakurzony "Cień wiatru" z mojej półki i zapisuję go w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach kilka książek tego autora, a ta również się między nimi znajduje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam, kocham i wszystkie inne czasowniki wyrażające mój zachwyt tą powieścią <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Po pierwsze bardzo lubię ksiażki tego autora, wiec z checią bym siegneła po tą pozycje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zafon jest niezwykle inspirującym autorem, i takie są jego książki :) Wciąąąąąąągaaaają :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę w końcu sięgnąć po książkę tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Magiczna książka. Nie można się od niej oderwać. Ma w sobie coś niezwykłego, ulotnego...

    OdpowiedzUsuń
  16. Twórczość Zafóna jest niezwykła, a "Cień wiatru" to według mnie jedna z jego lepszych powieści. Jest naprawdę niezwykła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Twórczość Zafóna kompletnie do mnie nie przemawia, jeśli chodzi o temat grozy. Ale za to po "Cień wiatru" chętnie sięgnę z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta lektura przede mną. Na pewno mnie nie rozczaruje <3

    OdpowiedzUsuń
  19. http://basiapelc.blogspot.com/2014/01/9012014-pozytywny-rok-2014.html#comment-form

    :))) xxx

    OdpowiedzUsuń
  20. Od tej książki Zafóna zaczynałem, to bardzo dobra powieść :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz.
Proszę o zachowanie kultury.
Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga_godowska@wp.pl lub kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!